Pożegnałem się definitywnie z włoską motoryzacją na rzecz kolejnego francuza zwanego przez wielu "królową lawet" (co nie do końca jest prawdą bo stwierdzenie to tyczyło się modelu do 2004 roku a i tak jest mocno przerysowane). Od 6 miesięcy jeżdżę na własnych kołach i nikt mnie nie holuje ani nie pcha Szukałem kombi i doszedłem do wniosku, że w tych pieniądzach nie znajdę nic tak dobrze wyposażonego i wg mnie ładnego. A co tu dużo mówić ale po Safrance poniekąd zakochałem się w motoryzacji francuskiej niczym kiedyś w motoryzacji włoskiej przechodząc przez kolejne modele Lancii. Porównując Safrane z Laguną (porównanie niezbyt trafione bo to nie ta liga z korzyścią dla Safrane) brakuje mi komfortu jaki można odczuć jeżdżąc Safrane i ciszy jaka w niej panuje. W Lagunie niestety widać dość skutecznie działalność działu księgowego Pomimo 300 tyś km w Safrane nie słychać żadnych trzasków. Wszystko jest spasowane na wysokim poziomie czego Laguna niestety może pozazdrościć. Plastiki w Safrane sprawiają wrażenie mocniejszych i trwalszych. W środku wyraźnie da się odczuć różnicę w gabarytach tych dwóch modeli. W Lagunie czuję się dość ciasno zarówno z przodu jak i z tyłu. Brak opuszczanego lusterka przy cofaniu (dlaczego tak mało modeli samochodów to ma?), pamięć foteli tylko w wersji Initiale 
To by było wg. mnie na tyle minusów a teraz plusy: przede wszystkim wyposażenie. Jest wszystko co można być chcieć: fotochromy,
xenony,
2 strefowa klimatyzacja,
automatyczny obieg wewn.,
elektryczne fotele,
elektrycznie składane lusterka,
tempomat,
limiter prędkości,
hands free,
oświetlenie drogi do domu,
czujnik zmierzchu,
roletki w szybach w drzwiach tylnych,
czujnik deszczu - automatyczne wycieraczki,
przypisanie pamięci ( w tym przypadku) radia do karty,
otwierana tylna szyba w klapie w kombi,
automatyczne podnoszenie świateł w zależności od prędkości plus unoszenie świateł mijania przy włączeniu długich,
skrzynia 6 biegowa,
ESP,
automatyczny hamulec ręczny.
Co do mojego pojazdu jest to Renault Laguna II phII 2005 rok 2.0 16v turbo GT. Silnik doskonale znany z Megane RS. W Lagunie nieco słabszy i jego moc to 204 km. Turbina mitsubishi chłodzona cieczą. Wersja GT subtelnie różniąca się zderzakiem przednim, innym wzorem alufelg 17 cali, dodatkowo obniżeniem o -10mm w stosunku do standardu plus przyciemnione tylne szyby, inna kierownica oraz tapicerka skórzana czarno-czerwona (od 2006 roku cała czarna). I tyle różnic dla tej wersji. Jak kupiłem były założone sprężyny H&R -30mm (co 2 Laguna w DE jest tak obniżona). O ile w DE na pewno świetnie się to spisywało na krakowskich drogach po prostu szkoda mi było samochodu. Zmieniłem na zwykłe sprężyny Kayaba (takie idą w oryginale) i cieszę się komfortem. Dotychczas zmieniłem tylko hamulce przód, sprężyny oraz czujnik poziomowania xenonów tylny (zmora tego modelu). Autem jeździ mi się bardzo dobrze ale zawsze z miłą i olbrzymią chęcią wsiadam do Safrane
Na koniec trochę zdjęć. Po kliknięciu przekierowuje na fotosik i tam jest więcej zdjęć.
