OK , dzięki . A wie może ktoś jakie są wymiary łożyska tylnego ( samego łożyska ) mam rozebrany cały tył i chciałem wymienić . Tylko w sumie nie wiem bo coś huczało ale to mogła być opona . No ale profilaktycznie .
Last edited by SURU on 2015-06-25, 08:16, edited 1 time in total.
Hmmm a huczało Ci ? Ciężko się obracało ? Bo moje nie ma luzów wzdłużnych ani promieniowych i w sumie nie wiem czy ruszać ? Musiałem ciąć tarczę hamulcową bo była zapieczona i później młotek i obawiam się ,że dostało trochę .
Dlatego wymieniem łożysko . Tarcza była mistrzowsko zespawana z piastą . Następnie młotek . Obawiam się ,że łożysko dostało . A i jeszcze jedno .... nie wiedział ,że z tyłu mam zacisk taki sam jak w pastuchu , czyli wkręcany i na docisk .
Po potraktowaniu piasty młotkiem napewno łozysko bedzie do wyrzucenia, moje po takim zabiegu wytrzymało gdzieś koło 1500 km a potem juz wytrzymać w kabinie się nie dało, taki hałas:-)
Właśnie jaki moment dokręcania? Gdzieś znalazłem że 165 Nm. Jak to dobrze dokręcić bez klucza dynamometrycznego? Zakupiłem dwie nowe oryginalne piasty SKF w bardzo dobrych cenach i niechcę popsuć. Miałem jeszcze oryginał na prawym kole ale jak poluzowałem nakrętkę piasty to zaczęło wyć. Poluzowałem ją bo ciężko się obracało koło. Czy w fabryce za mocno dokręcili? Lewą piastę dokręciłem do momentu aż zaczęła się ciężej obracać a później poluzowałem.
Lukasz737 wrote:Właśnie jaki moment dokręcania? Gdzieś znalazłem że 165 Nm. Jak to dobrze dokręcić bez klucza dynamometrycznego? Zakupiłem dwie nowe oryginalne piasty SKF w bardzo dobrych cenach i niechcę popsuć. Miałem jeszcze oryginał na prawym kole ale jak poluzowałem nakrętkę piasty to zaczęło wyć. Poluzowałem ją bo ciężko się obracało koło. Czy w fabryce za mocno dokręcili? Lewą piastę dokręciłem do momentu aż zaczęła się ciężej obracać a później poluzowałem.
kurcze jak ? Tam nic sie nie luzuje to nie vw jsk nie masz klucza to do oporu ,jak poluzujesz to mala przejażdżka i piasta ns śmietnik
To nie jest łożysko starego typu gdzie dokręcało się na siłę i popuszczało pół obrotu. Tak jak Heniek mówi, jak nie masz klucza do dokręcasz ile masz siły i musi działać.
Bywa że nie jestem szczery. Czasem zwyczajnie kłamię. Jestem próżny, pazerny, dbam tylko o swoje cztery litery. Bywam małostkowy, cyniczny i bezduszny - osądzam bez litości, bez serca i miłości
Wychylny strasznie skacze (drga) przy dokręcaniu, do precyzyjnego raczej się nie nadaje
Bywa że nie jestem szczery. Czasem zwyczajnie kłamię. Jestem próżny, pazerny, dbam tylko o swoje cztery litery. Bywam małostkowy, cyniczny i bezduszny - osądzam bez litości, bez serca i miłości
się zobaczy - nigdy takiego wychylnego cuda nie używałem - a nie chciałem wydawać minimum 150 zeta na taki z grzechotką np Neo czy YATO bo raczej rzadko bym używał
Kupilem ostatnio jonsway'e (czy jak to się tam pisze), ale wziąłem 3/8, bo ma zakres od 10 do 80 Nm. Z tego co zauważyłem większość śrub mieści się w tym zakresie, a śruby głowicy i tak dokręcamy o kąty przeważnie 90 stopni (dlatego mam też kątomierz ).
Nie wiem do czego klucze po 150Nm.
Bywa że nie jestem szczery. Czasem zwyczajnie kłamię. Jestem próżny, pazerny, dbam tylko o swoje cztery litery. Bywam małostkowy, cyniczny i bezduszny - osądzam bez litości, bez serca i miłości
Daroot, momentem 210 dociąga się śruby amortyzator -zwrotnica z przodu dla przykładu. Daroot już złamał kiedyś klucz za 400 złociszy więc nie chciałem być w plecy nawet na te 200 . Czasami padają mechanizmy nastawne w kluczach. Im mniej skomplikowane tym lepiej chociaż może i mniej dokładne