Pragnę z tego miejsca podziękować Wszystkim i Każdemu z osobna za to że dymali tyle kilosów żeby spotkać się w naszym gronie ,Waldkowi za jak zwykle świetną organizację zlotu ,Patrykowi za oprawę muzyczną do białego rańca ,Karolinie ,Izabeli i mojej żonie Romie że potrafiły udzwignąć ciężar bycia w minejszości w stosunku do samczej części zgrupowania

, Gutkowi że miał siłę z każdym się napić oraz akumulator który rozpalał safrany przy -26 stopniach ,Wielki Szacun dla Redzia który to przyjechał ponad 300km żeby z nami posiedzieć 2 godzinki bo Musiał wracać ,dla Leny z Krzyśkiem że mimo przeciwności losu dotarli wieczorem ,Jackowi za to że gęba mu się nie zamykała nie szło się nudzić ,czyli podsumowując było zzajebiście jak zawsze .MANA MANA

no i kurde zapomniałem o kol Estep co to że przygnał 150 km na chwilę do nas i Przemo że jest co zlot z nami

jeśli i tak o Kimś zapomniałem to przepraszam ..Mana Mana