Page 1 of 1

Wspomnienia z PRL'u :)

Posted: 2009-09-25, 07:42
by Goalkeper
Odbieram dzisiaj maila a tutaj kumpel wytrzasnął skądś taki tekścior :)
"Miałem już dzisiaj nic nie pisać ale się wk**wiłem jak nigdy!
Muszę odreagować.
Sorry za błędy i ogólny chaos, ale mam to w dupie.
Niech to ch*j strzeli, j**any dr Oetker!
No co mnie k**wa podkusiło, żeby kupić budyń z tej zaj**anej firmy?
Siedziałem sobie w domu, czytałem to i tamto, aż mnie nagle złapała
ochota na budyń.
A z pięć lat już tego gówna nie jadłem.
No i się wziąłem ubrałem, pobiegłem do sklepu.
- Poproszę budyń.
- Proszę.
- Dziękuję.
Szybki powrót do domu.
Na opakowaniu napisane, że gotować mleko, potem wsypać, bla, bla, bla.
Zrobiłem jak kazali. I co? I wyszło mi kakao! Rzadkie jak sraczka.
Tego się nie da jeść.
Jak te pieprzone chamy mogą nazywać to coś budyniem i jeszcze chwalić
się nową recepturą?
Mam tego dość.
Dość j**anej demokracji, kapitalizmu i całego tego ścierwa, które
weszło do nas po 1989r.
Chce takich budyniów jak za komuny! W brzydkich opakowaniach, ale gęstych
z takimi wk**wiającymi grudkami!
I kisieli też chcę! Niedawno na własne oczy widziałem jak moja Znajoma
PIŁA kisiel!
Jak k**wa można pić kisiel? Czy nasze dzieci już nie będą pamiętały,
że to należy wyjadać łyżeczką, do której wszystko się lepi i na
koniec trzeba oblizać?
Kto mi zabrał szklane litrowe butelki z mlekiem? Komu one przeszkadzały?
I mleko w butelkach i śmietana, które kwaśniały, bo były prawdziwe!
A teraz po tygodniu stania na kaloryferze dalej jest "świeże" co to k**wa
za mleko? A dzieci myślą, że to mleczarnia mleko daje a krowa
jest fioletowa.
A te butelki takie fajne kapsle miały, skoble do strzelania w d**ę się z
nich robiło!...
A gumki się z szelek wyciągało. Gdzie teraz takie szelki?
Dlaczego teraz nawet wafelki prince polo są w tych cudnych opakowaniach
zachowujących świeżość przez pińcet lat? Ja chce wafelków w sreberkach!
I nie tylko prince polo, ale i Mulatków!
Jaki dziad sk**wił się zachodnią technologią, dzięki której teraz
wszystkie cukierki rozpływają się w ustach, a nie tak jak kiedyś, trzeba je
gryźć było, tak normalnie jak ludzie!?
No pytam się, no!
Pie**olę mieć do wyboru setki rodzajów lodów i nie móc zdecydować
się, jaki mam ochotę! Kiedyś były tylko bambino w czekoladzie i Wszyscy byli
szczęśliwi, a jak rzucili casatte to ustawiała się kolejka na pół
kilometra.
Czy ktoś pamięta jak smakuje prawdziwa bułka?
Nie, k**wa, nie tak jak w waszych pie**olonych sklepach, napompowane
powietrzem kruche gówna. Prawdziwe bułki są twardawe, wyraziste w smaku, a
najlepiej z prawdziwym masłem, które wyjęte z lodówki jest niemożliwe do
rozsmarowania!
O margarynie za komuny można było tylko pomarzyć, a jak była, to taka
ch*jowa, chyba Palma się nazywała.
Wielkie pie**olone koncerny wyj**ały na amen z rynku moją ukochaną
oranżadę,którą za młodu gasiłem pragnienie, a mordę przez pińć godzin
miałem czerwoną.
I jej młodszą siostrę - oranżadkę w proszku, której nikt nigdy nie
rozpuszczał w wodzie, Bo służyła do wyjadania oblizanym palcem.
Nawet ukochane parówki mi zaj**ali, dziś już nie robi się takich dobrych
jak kiedyś...
W telewizji dwa kanały, programy kulturalne, teatry, programy naukowe i
weesterny na które czekało się cały tydzień. Teraz mamy sto kanałów i
też nic nie ma. Kazdy filmy niemożliwie obsiekany tymi j**anymi reklamami, że
człowiek traci wątek fabuły.Możemy wpie**alać pomarańcze,banany i
mandarynki, a kiedyś jak przyszedłeś z czymś takim
do szkoły, to cię szefem nazywali.
Fast foodów też nie było i każdy żywił się w drewnianych budach i
żarliśmy z aluminiowych talerzy i jakoś nikt sraczki nie dostał, a śmieci
wokoło nie było bo nie było zasranych jednorazówek.
A jak chcieliśmy Ameryki to żywiliśmy się zapiekankami z serem i
pieczarkami i hod-dogami nabijanymi na metalowe pale. Buła, parówa, musztarda!
Alergii nie było i jakichś pieprzonych chorób udziwnionych.
Nic więcej do szczęścia nie potrzebowaliśmy.

A taką k**wa miałem ochotę na budyń!"
Hyhy :) i kto mi nie powie, że to święta prawda :?:

Posted: 2009-09-25, 08:16
by Darek
Ten tekst trafiał już do mnie wielokrotnie. Ci którzy jeszcze pamiętają te czasy wiedzą że to szczera prawda. Jednego loda lizało pół podwórka i nikt od tego nie umierał. Każdy pił wodę z podwójnym sokiem z saturatora gdzie higiena była na poziomie trzeciego świata i również nie było żadnych problemów.
Dziś prowadzi się akcję "nie dawaj gryza" czy jakoś tak. Wszystkie dzieci mają jakieś alergie i uczulenia, co za czasy :(

Posted: 2009-09-25, 08:46
by Goalkeper
Darek wrote:Każdy pił wodę z podwójnym sokiem z saturatora gdzie higiena była na poziomie trzeciego świata i również nie było żadnych problemów.
A do tego bita śmietana z galaretką, na środku której była taka wielka truskawka :D

Posted: 2009-09-25, 11:06
by ralf7
To były niezłe czasy orenżadki w butelkach.

A teraz alergie
a z czego, a z tego, że organizm człowieka nie rozpoznaje bakteri, grzybów i innych wirusów, które dostawał w małych dawkach.
Czy ktoś widział jakieś alergie u biednych dzieci, co latają na boso i w samych koszulkach jak jest zima :|, albo czy chorują na grypę, w życiu, a wypuście takie wchuchane odrazu zapalenie płuc.
Teraz wszystko ma być higieniczne i po zetknięciu się jakiś bakterii organizm człowieka szaleje bo nie wie co to jest.

Posted: 2009-09-25, 11:34
by arek
Niektóre towary nadal można "załatwić" (ba tak kiedyś się nabywało ;) ) np. SPOD LADY

Posted: 2009-09-25, 11:42
by Goalkeper
Zauważcie, w tym sklepie co podał Arek są nawet nasze kaliskie andruty :) teraz niedawno zostały uznane przez UE jako produkt regionalny i mają zastrzeżony znak towarowy :D Ja jeszcze pamiętam o oranżadzie w woreczku co w cyrkach sprzedawali, słomką się przebijało i się zasysało. Do tego można też dodać takie bloczki czekoladowe wielkości masła z etykietką na której był narysowany mały murzynek tylko nie pamiętam jak to się nazywało.

Posted: 2009-09-25, 16:22
by LeNa
a jadł już ktoś ostatnio mięso z przed 20-paru lat? :D

Posted: 2009-09-25, 20:28
by henry71
niema jak jak lemoniada w woreszku foliowym z rurką
:) :)

Posted: 2009-10-26, 20:22
by Goalkeper
A dzisiaj u żony babci byłem i wyhaczyłem takie rarytasiki :) cukier i proszek do prania z '89 roku albo i lepiej :D Szczerze Wam powiem, że cukier wymiata na maksa :) lekko brozowawy i wystarczy tylko jedna łyżeczka na herbatę gdzie jak słodzę dzisiejszym cukrem potrzebuję aż dwie łyżeczki.

[center]Image Image Image
Image Image Image[/center]

Posted: 2009-10-26, 20:34
by Crissu84
niezle. Goli moze tam bylo 100% cukru w cukrze :D i dlatego taka roznica jest,zostaw te rarytasy na gorsze czasy! babcia zostawila sobie je pewno na czarna godzine :)

Posted: 2009-10-26, 20:49
by Goalkeper
Crissu84 wrote:babcia zostawila sobie je pewno na czarna godzine :)
No ten rarytasik się już chyba skończył ale dotychczasowe pokłady są w szafce obok :D

Posted: 2009-11-12, 15:00
by Crissu84
pozwole podpiąc sie pod temat. Oto co dzis znalazlem na necie,az dziw bierze,ze takie auta moglyby jezdzic po naszych drogch Wspomnien czar

Posted: 2009-11-12, 15:03
by arek
Gdyby mogły, to by zapewne jeździły ;) Wielki Brat nie pozwalał, a później kryzys dokończył (wykończył) resztę :(

Posted: 2009-11-12, 15:05
by Daroot
...choć brzydkie niektóre są przeokrutnie.... Polska nigdy nie była pionierem w motoryzacji i nigdy nie będzie. Czy może ktoś mi przypomnieć, co my obecnie produkujemy z samochodów?

Posted: 2009-11-12, 15:06
by Crissu84
szkoda naprawde, bo to co stworzyli polscy inzynierowie z powodzeniem moglo by zrobic furore na zachodzie! szkoda :( ale do dnia dzisiejszego polskie mysli technologiczne w wiekszosci sa wlasnie blokowanwe

Posted: 2009-11-12, 15:18
by arek
Daroot wrote: Czy może ktoś mi przypomnieć, co my obecnie produkujemy z samochodów?
Z polskich konstrukcji jeszcze Honkera w Lublinie, ale nie wiadomo jak długo :(

Posted: 2009-11-12, 15:29
by ralf7
Jedynie to naczepy do Tirów tutaj mają dość duży udział. (ale to samochód bez silnika)
I oczywiście 50% jak nie więcej szwabskich samochodów powstaje w Polsce.
Tylko Polacy sprzedają za 1zł a Niemcy później za 1 Euro i więcej. Polak zarabia na częściach 10-20% a Niemcy na całym samochodzie 300-400%.

Posted: 2009-11-12, 22:48
by zgagulka
A mnie kolega uraczył takim wspomnieniem ;)