Od jakiegoś czasu mam wrażenie, że w aucie jest zauważalnie głośniej niż kiedyś. Gdy jadę z głową opartą o zagłówek to szumi mi prosto w lewe ucho - drzwi nie są opadnięte, po uszczelkach nic nie widać. Wydaje mi się, że tak samo szumi przy drzwiach pasażera. Jakieś pomysły?
właśnie jak zacząłem czytać to też pomyślałem o łożysku.
Jednak po doczytaniu do końca stwierdziłem że ja u siebie też to zaobserwowałem i się przyzwyczaiłem. Jeżeli to jest naprawialne to chętnie też poznam rozwiązanie
Ja się zastanawiałem czy może uszczelki zareagowały jakoś na ujemną temperaturę - sprawa pojawiła się gdy było u mnie sporo poniżej - 10, ale od tego czasu bywało już i +10 i nic się nie zmieniło.
Odkręćcie antenę i się przejedzcie. To chyba antena daje takie zawirowania. Ja już sprawdzałem i po odkręceniu znacznie ciszej. Jakby antenę zastosować rekinka od laguny II kombi? Dałoby radę?
U mnie po wymianie przedniej szyby zaczęło coś szumieć ,okazało się że przy wycinaniu szyby powyjmowali gąbki wygłuszające przy błotnikach.Powkładałem z powrotem i po problemie
Gutek, ale to z przodu gdzieś te wygłuszenia? U mnie też są szumy a raczej świszczenie, zazwyczaj jak silny wiatr wieje to słychać z tyłu. Można też pozaklejać szczeliny przy drzwiach np taśma izolacyjną i się przejechać.
Gutek, czy jest możliwe, że podczas zabezpieczania antykorozyjnego ktoś mi wyciągnął te wygłuszenia o których piszesz? Ściągane były nadkola. Gdzie są te wygłuszenia dokładnie?
Atropos ,gąbki są w dolnej części szyby po jednej i drugiej stronie,żeby się do nich dostać trzeba zdemontować podszybie są pomiędzy błotnikiem a szybą wciśnięte prawie nie są widoczne. Nie sądzę aby ktoś do konserwacji coś tam grzebał.
Dużo roboty z podszybiem, łatwiej będzie zdjąć nadkola pod błotnikiem i też jest dojście
Bywa że nie jestem szczery. Czasem zwyczajnie kłamię. Jestem próżny, pazerny, dbam tylko o swoje cztery litery. Bywam małostkowy, cyniczny i bezduszny - osądzam bez litości, bez serca i miłości