Witajcie,
Tatowa Safrana 2.5 99r zaczęła jakiś czas temu kaprysić przy odpalaniu. Niegdyś paliła już na widok kluczyka, a teraz kręci i kręci i jeszcze kręci zanim zapali. Zarówno na zimno jak i na gorąco. Nie ma też znaczenia czy zgasi się ją na lpg czy na pb - jest tak samo. Jak już zapali to chodzi normalnie, nie gaśnie, etc. Podpiąłem się i zero błędów w kompie. Gdzie szukać dziada?
2.5 pb+lpg dłuuugo kręci zanim zapali
2.5 pb+lpg dłuuugo kręci zanim zapali
<Pozdrawiam>
Eeee.. to nie to
pół baku wietrzeje w przypadku mojego ojca non stop 
Serio pytam. Czujnik położenia wałka, wału, może ciśnienie paliwa, czujnik temp w dolocie? Coś typowego mamy w 2.5? Albo tips and tricks jak wykluczyć poszczególne elementy? Czujniki położenia zwykle niedomagają na gorąco, ale niekoniecznie w każdym silniku ta reguła się sprawdza. Kurna, kiedyś to forum żyło chyba bardziej


Serio pytam. Czujnik położenia wałka, wału, może ciśnienie paliwa, czujnik temp w dolocie? Coś typowego mamy w 2.5? Albo tips and tricks jak wykluczyć poszczególne elementy? Czujniki położenia zwykle niedomagają na gorąco, ale niekoniecznie w każdym silniku ta reguła się sprawdza. Kurna, kiedyś to forum żyło chyba bardziej

<Pozdrawiam>